niedziela, 6 listopada 2016

PO [#02]: O bitwie pod Karánsebes, czyli jak przegrać bez przeciwnika

Bitwa na miarę Nagrody Darwina
Jak dobrze wiemy, wojny wybuchały czasami z dość absurdalnych przyczyn. Punktem zapalnym, uznanym za powód do rozpoczęcia działań, mogło być w zasadzie wszystko: śmierć ukochanego władcy, zajęcie określanego terenu, czy… przegrany mecz piłki nożnej. O tym ostatnim mogliście przeczytać we wcześniejszym wpisie (o tutaj). Nie tylko sam konflikt mógł mieć interesujące podłoże. Pojedyncze starcia potrafiły być jeszcze bardziej oryginalne. Dość powiedzieć, że stoczono bitwę, która z powodzeniem miałaby szansę na Nagrodę Darwina. Jak to jest przegrać bez wroga? Jak zwyciężyć, gdy nie ma cię nawet na miejscu walk? Dowiecie się tego z opowieści o bitwie, której „nie było”. Zapraszam do lektury.